Jest już troszeczkę późno na pieczenie świątecznych pierniczków, ale jeśli je odpowiednio schowam do szczelnych puszek i wrzucę skórkę od pomarańczy, to na pewno zdążą skruszeć :) Moja wersja pierniczków z ulubionym aromatem waniliowo-pomarańczowym. Przepisów na przyprawę do piernika domowej roboty jest dużo, różnią się jedynie proporcjami. Każdy powinien swoją przyprawę stworzyć według swojego nosa, żeby potem napawać się ulubionymi aromatami.
Podana porcja przyprawy wystarczy na około 1 kg mąki.
Potrzebujemy:
Na przyprawę do piernika: ( na dwie porcje ciastek)
1/2 łyżeczki kardamonu
1 1/2 łyżeczka gałki muszkatołowej
1 1/2 łyżeczki cynamonu
1 łyżeczka imbiru
1/2 łyżeczki mielonych goździków
4 ziarna ziela angielskiego - zmielone
1 łyżeczka kakao
1/4 łyżeczki mielonego czarnego pieprzu
2 szczypty soli
Na ciasto:
3 szklanki mąki pszennej
200 g miękkiego masłą
1/2 szklanki cukru waniliowego domowego
1 pomarańcza - sok z niej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1-2 łyżki oleju
2 łyżeczki ekstraktu pomarańczowego
Wykonanie:
Przyprawy dokładnie ze sobą mieszamy, dzielimy na pół. Jedną połowę wsypujemy do misy miksera, drugą część chowamy do szczelnego słoiczka. Do misy wsypujemy cukier i mieszamy z przyprawami. Następnie wlewamy 2 łyżki oleju i miękkie masło. Miksujemy na jednolitą masę. Wlewamy sok pomarańczowy i miksujemy. Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia, następnie porcjami wsypujemy do ciasta i powoli miksujemy. Gdy całą mąkę wmieszamy - wyjmujemy ciasto na oprószoną mąką stolnicę, zagniatamy krótko, formujemy w kulę.
Jeśli mamy mikser o niezbyt dużej mocy to wsypujemy jedynie połowę mąki do misy miksera, ucieramy do połączenia składników, a następnie wyjmujemy ciasto na stolnicę i zagniatamy z resztą mąki. Następnie formujemy kulę.
Kulę ciasta owijamy szczelnie folią spożywczą i wkładamy do lodówki na minimum 2-3 godziny do schłodzenia.
Schłodzone ciasto wałkujemy na oprószonej mąką stolnicy na grubość około 4 mm, następnie wykrawamy ulubione wzory. Wykrojone ciastka wykładamy na wyłożoną papierem do pieczenia blachę i pieczemy około 10 minut w 180 stopniach.
Upieczone pierniczki zdejmujemy z blachy, studzimy i zamykamy w szczelnych, metalowych, lub szklanych pojemnikach aż do świąt. Jeśli chcemy aby pierniczki szybciej skruszały - do pojemników warto włożyć kawałek skórki z pomarańczy (lub jabłka). Skórka oddaje wilgoć ciastkom. Co jakiś czas warto zaglądać do pojemniczków i wymieniać skórkę na nową.
Pierniczki dekorujemy dopiero bezpośrednio przed świętami.
Wpis bierze udział :
Dopisuję do Festiwalu Pierniczków. Bardzo dziękuję za udział.
OdpowiedzUsuńTwoje pierniki wyglądają wspaniale. Muszą super pachnieć i smakować też:)
Pozdrawiam!
Ps. Miło byłoby gdybyś umieściła jeszcze bannerek do akcji oraz link do mojego zaproszenia (lub sam link)
OdpowiedzUsuń